Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RedRider z miasteczka Poznań. Mam przejechane 12028.20 kilometrów w tym 3362.83 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RedRider.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
19.85 km 13.00 km teren
01:37 h 12.28 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max:104 ( 53%)
HR avg:177 ( 90%)
Podjazdy: m
Kalorie: 430 kcal
Rower:Kuba :-)

Izerski rozjazd małą wycieczką po maratonie

Poniedziałek, 11 czerwca 2012 · dodano: 12.06.2012 | Komentarze 0

Trza góry wykorzystać na maksa. Maratonowy wyjazd do Piechowic wykorzystaliśmy też na małą wycieczkę rowerową w Izerach. Po niedawnym zakupie bagażnika rowerowego nie ma najmniejszych problemów z dołożeniem jednego bika, więc czemu nie ;-)

Po dobrym śniadanku ruszyliśmy w kierunku Jakuszyc. Pogoda była pochmurna ale z nadzieją, że nie będzie padać. Zaplanowana pętla przez Orle miała mieć ok 12 km, czyli do bezproblemowego przebycia dla każdego a w szczególności sierściucha ;-P

W Jakuszycach trochę się pozmieniało (chyba po ostatnich zawodach pucharu świata w biegach narciarskich) ponieważ praktycznie wszędzie poustawiano tablice informujące o płatnych parkingach. Cena 7 zł może wygórowana nie jest ale niska też nie. Zatem wyhaczyłem jedno boczne miejsce i już można był lecieć dalej ;-)



Do samego Orla wiedzie asfaltowa wąska droga, którą Natalia bez opierniczania brała "na twardo":



Uśmiech do zdjęcia, ale kontrola musi być ;-P :



Mała przerwa na rozjeździe + kilka izerskich klimatów z trasy:









Orle już znamy z wielu innych wypraw, za nami niespełna kilka km, więc zostawiamy je za sobą ...



...i udajemy się zobaczyć odbudowany kilka lat temu

mostek graniczny na Izerze.

Poniżej wersja przedwojenna oraz odbudowana:





Aga coś nie chciała iść do wody...



... więc zostało trochę czasu na wygłupy ;-P







Chyba za dużo tych zdjęć wyszło bo Natalia trochę się zjeżyła... chociaż może znowu kontrolowała drogę? :-D



Jeszcze jeden odpoczynek na polanie wśród drzew, gdzie spokój zabijał. Ze dwie osoby przeszły, i tylko ptaki nadawały. Super miejsce.



Po tej przerwie zebraliśmy się już do powrotu.



Kiedy zjeżdżaliśmy zrobiło się już chłodniej. Natalia nie chciała już jechać ciut dłuższym i bardziej wymagającym powrotem co na końcu trasy okazało się bardzo dobrym rozwiązaniem: zaczęło trochę padać. Cała jazda zamknęła się w okolicach 2 godzin i kilkunastu lajtowych kilometrach. W związku z tym Natalia została w samochodzie a ja zrobiłem szybki skok na Samolot, tam i z powrotem. Ok 7-8 min podjazdu od strony Jakuszyc (od strony Orla, tak jak to leci maraton BM, ten podjazd jest zdecydowanie dłuuuższy ;-P) i potem żwawy zjazd powrotny zakończony uszczerbkiem na mocowaniu szprycy w tylnej piaście. Uszczerbek jest na tyle niefortunny, że szprycha się nie trzyma i prawdopodobnie konieczna będzie wymiana właśnie piasty :-/
Na szczęście wyskoczyło to po maratonie a nie na no i jakieś 2 tygodnie przed następnym wyjazdem.
Kategoria Fotosos, Góry



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ienap
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]