Info

Więcej o mnie.


Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Sierpień1 - 0
- 2014, Czerwiec2 - 0
- 2014, Maj1 - 0
- 2014, Marzec1 - 0
- 2013, Wrzesień9 - 1
- 2013, Sierpień16 - 1
- 2013, Lipiec11 - 3
- 2013, Czerwiec15 - 9
- 2013, Maj21 - 1
- 2013, Kwiecień13 - 0
- 2013, Marzec10 - 1
- 2013, Luty8 - 0
- 2013, Styczeń12 - 1
- 2012, Grudzień6 - 2
- 2012, Listopad7 - 0
- 2012, Październik6 - 0
- 2012, Wrzesień15 - 2
- 2012, Sierpień21 - 8
- 2012, Lipiec24 - 5
- 2012, Czerwiec20 - 0
- 2012, Maj19 - 4
- 2012, Kwiecień20 - 7
- 2012, Marzec13 - 0
- 2012, Luty6 - 0
- 2012, Styczeń8 - 1
- 2011, Grudzień5 - 0
- 1991, Kwiecień1 - 3
Dane wyjazdu:
67.20 km
20.00 km teren
02:26 h
27.62 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max:189 ( 95%)
HR avg:166 ( 83%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1700 kcal
Rower:Kuba :-)
Co można zrobić po 17 tej w październikowy prawie wieczór?
Wtorek, 2 października 2012 · dodano: 02.10.2012 | Komentarze 0
Ano trochę można :-D- w 30 min dojechać do Puszczykowa do WPN'u przy średniej 32 km/h
- zaliczyć kawałek żółtego szlaku w kierunku gajzerówki
- przy jarosławieckim zmienić szlak na zielony
- czarnym przez Trzebaw dojechać do jeź. Domaczewskiego
- zaliczyć singlowy niebieski
- pojechać w półmorku na hopki
- zjechać do Mosiny i usłyszeć, że się światła nie ma ;-P
- zaliczyć mały harcor bez oświetlenia i po ciemku między Mosiną a Puszczykowem
- no i żwawym tempem już ścieżkami i chodnikami wrócić do domu
Reasumując: lampki jednak ułatwiłyby życie na powrocie ;-P