Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RedRider z miasteczka Poznań. Mam przejechane 12028.20 kilometrów w tym 3362.83 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RedRider.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
17.00 km 13.00 km teren
01:04 h 15.94 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:
HR max:191 ( 96%)
HR avg:179 ( 90%)
Podjazdy: m
Kalorie: 830 kcal
Rower:Kuba :-)

Bike Adventure 2013 - etap I

Czwartek, 4 lipca 2013 · dodano: 04.07.2013 | Komentarze 0

Pogoda nas w tym roku nie rozpieszcza. Dzień przed rozpoczęciem Bike Adventure deszcz zalał całe karkonosze. Miało być mokro. Ranek był już lepszy z zapowiedzią braku deszczu choć chmury gęsto przykrywały niebo.

Start w samo południe rozpoczął się kilkukilometrowym podjazem w kierunku Michałowic. Trzymam się swoich "przodowników": Michała Rudla i Brtka Krzyśko, którzy nie odpuszczają czołówki. Czołówka mimo że nie zasówa zbyt mocno to ja trochę czuję wchodzenie w strefę beztlenową. Muszę odpuścić. Michał odjechał z czołem, Bartek jest w zasięgu wzroku. Szybko wjeżdżamy w teren i tu się zaczyna cała zabawa: mnóśtwo śliskich kamieni, sporo bardzo grzązkich kałuż. Nie wiem kiedy zrównałem się z Bartkiem. Czuję jego siłę ale na technicznym zjeździe udaje mi się uzyskać sporą przewagę. Na ok 10'tym kilometrze zaczyna powoli padać. Leśne ścieżki i single udaje się przejechać szybko.

Pierwszy bufet na 15'tym kilometrze praktycznie nieważny. Kubek Enervita i wsiadam w pociąg. Sił starcza, tempo jest dobre, aż coś zablokowało mi tylne koło. To coś co zazwyczaj się nie przytrafia na leśnych szutrowych duktach i nie jest weilką gałęzią robiącą spustoszenie w napędzie. Poszło 7 szprych, wózek przerzutki, hak przerzutki, zerwała się linka przerzutki i wyrwał pancerz. I to by było na tyle z mojej jazdy.

Chłopaki wcale nie miały lepiej: zaczął padać mocny deszcz, który padał jeszcze przez ok dwie godziny. Kiedy mnie zwozili, tuż przed biurem zawodów widzę też wracającego Michała. Z jego gestu podniesionej dłoni widać, że jest zadowolony. Później się dowiaduję dlaczego: pierwsze miejsce w kategorii i spora przewaga na następne wyścigi. W końcu zaczął się odgryzać po wyścigach z defektami. Bartek dojeżdza na 15'tym miejscu. Na 28 miejscu dojeżdża też Janusz Dziedzimowicz z naszego teamu.

Jak to mówią: lipy nie ma. W Jeleniej Górze w rowerowych sklepach co rusz widziałem kogoś z Bike Adventure z defektami. Trasa dzisiejsza jak i jutrzejsza to creme de la creme tras z Karkonoszy, a pogoda tylko podnosi poprzeczkę. Jutro dalsza cześć ścigania. Niestety przesiadam się na rower treningowy. Swoją drogą to dobry stary wyścigowy Wheeler, o którym nie raz myślałem "jak by się na nim ścigało?" :-P
Jutro się przekonam! :-D
Kategoria Maratony 2013



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa slapr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]