Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RedRider z miasteczka Poznań. Mam przejechane 12028.20 kilometrów w tym 3362.83 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RedRider.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
61.00 km 0.00 km teren
03:58 h 15.38 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:2100 m
Kalorie: 2600 kcal

Bike Adventure 2013 - etap II

Piątek, 5 lipca 2013 · dodano: 05.07.2013 | Komentarze 0

Wczorajszy etap okazał się szczęśliwy dla Michała a pechowy dla mnie i Bartka Krzyśko. Tym razem los ciut się obrócił.

Trasa była bardziej wymagająca, dłuższa i wolniejsza. Do tego było kilka odcinków o wiele trudniejszych technicznie niż wczoraj. Aby tego nie było mało, dzisiaj zostały wciśnięte najsmakowitsze kąski: praktycznie po sobie następujące wjazdy na Dwa Mosty i Chomontową, później "telewizory" i techniczny zjazd w kierunku Sosnówki. Mnóstwo przewyższeń, podjazdów i tylko praktycznie na końcu dłuższe odcinki szutrowe. Deszczu na szczęście nie było, ale błotne "momenty" i kałuże i tak sprawiły, że sucho przejechać się nie dało. Dystans niby megowy ale trasa była gigowa. Prawdziwe MTB.

Jak można było się spodziewać Michał ruszył z czołem. Ja z Bartkiem Krzyśko przez kilkanaście kilometrów jechaliśmy w miarę równo. Tuż przez podjazdem na Dwa Mosty Bartek odzyskuje siły i zaczyna łapać dystans. Gubię go gdzieś w okolicach Chomontowej.



Treningówka generalnie spisuje się dobrze. Pomijając konieczność użycia większego ciśnienia (dętki a nie mleczko) co wiązało się z mniejszą przyczepnością oraz V-brake'i jechało się całkiem nieźle. Zjazdy na rowerze wyścigowym byłyby lepsze ale ogólnie jestem zadowolony.



Wracając do kwestii "zdarzeń losowych": wczoraj ja skasowałem tylni napęd, Bartek złapał dwa laczki, Michał wygrał. Dzisiaj my z Bartkiem przejechaliśmy cało, za to Michał zerwał łańcuch i 10 km musiał biec.

Ale nie jest źle! Mimo tego Michał ma kosmetyczną stratę do swojego rywala, którą z pewnością odrobi, ale za to dzisiaj udało się drużynowo zająć trzecie miejsce :-D

PS
Zapomniałbym... licznik mnie opuścił gdzieś w okolicach Karpacza...
Kategoria Maratony 2013



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa chorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]