Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi RedRider z miasteczka Poznań. Mam przejechane 12028.20 kilometrów w tym 3362.83 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.13 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy RedRider.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:611.03 km (w terenie 288.00 km; 47.13%)
Czas w ruchu:27:33
Średnia prędkość:22.18 km/h
Maksymalna prędkość:51.70 km/h
Suma podjazdów:1260 m
Maks. tętno maksymalne:218 (111 %)
Maks. tętno średnie:182 (94 %)
Suma kalorii:11780 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:32.16 km i 1h 27m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
40.00 km 0.00 km teren
01:35 h 25.26 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max:175 ( 89%)
HR avg:157 ( 80%)
Podjazdy: m
Kalorie: 830 kcal

Po próbie wyznacznia granicy strefy tlenowej...

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 14.04.2012 | Komentarze 0

... kontynuowałem dalej jazdę kończąc ja w zaplanowanym punkcie: Cykloturze (konieczność zakupu zębatki, a mieli atrakcyjną cenę) gdzie o zgrozo czekałem 40 min w kolejce!! Nigdy w sezonie nie chodźcie do sklepów rowerowych (szczególnie tych dużych) w soboty! Niestety zapomniałem o tej prawdzie....


Dane wyjazdu:
14.00 km 10.00 km teren
00:30 h 28.00 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max:191 ( 99%)
HR avg:182 ( 94%)
Podjazdy: m
Kalorie: 400 kcal

Wyznaczanie granicy beztlenowej oraz innych stref tętna.

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 14.04.2012 | Komentarze 2

Próba wyznaczenia początku strefy beztlenowej metodą "biblijną".

Trasa: Rusałka, Strzeszyn, Kiekrz, Rogierówko i w połowie drogi do Sadów wypadła trzydziesta minuta jazdy.

Reasumując: 182 to mniej więcej graniczny punkt gdzie rozpoczyna się strefa beztlenowa.

Brakuje mi jeszcze próby osiągnięcia maksymalnego tętna i sprawdzenia minimalnego.
Dotychczasowe wstępne próby dały odczyt z pulsometru ok 52 i 192.


Na tej podstawie obliczone strefy wyglądały tak (wzorem: "[MAX - MIN x %]+MIN"):

50-60%   |  60-70%  |  70-80%  |  80-90%  |  90-95%   |
121-137 | 137-150 | 150-164 | 164-178 | 178-185% |



I gdyby tak było to dzisiejsza średnia powinna się klasyfikować na poziomie: 170 HR avg anie 183...

Stąd przypuszczenie, że HR Max musi być wyższe i trzeba będzie spróbować przeprowadzić też próbę tej wartości.

Na razie posiłkuję się tą stroną: 2PEAK (polecaną przez Magazyn Rowerowy) gdzie po wpisaniu średniej wartości wynik stref kształtuje się już trochę inaczej:

50-60%  |  60-70%  |  70-80%  |  80-90%  |  90-95%   |
     -128 | 129-155 | 156-173   | 174-192 | 193- ? %  |


2PEAK określa te strefy jako:

do 55% - strefa regeneracyjna
50-60% - strefa podstawowa
60-70% - strefa wysokiej wytrzymałości
70-80% - strefa aerobowa (tlenowa)
90-95% - strefa mocy maksymalnej


I ten ostatni wyznacznik jest bardziej prawdopodobny ponieważ wydaje mi się, że maksymalne tętno mogę mieć większe. Poza tym zakres 174-192 był odczuwalny jak IV strefa, dużej intensywności. Gdyby to miała być strefa submaksymalna (przedostatnia), którą wykorzystuje się do treningów interwałowych mających podnieść pułap strefy beztlenowej, to z pewnością nie dałbym rady jej utrzymać przez 30 minut jazdy.

Dane wyjazdu:
10.00 km 0.00 km teren
00:40 h 15.00 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max:187 ( 97%)
HR avg:141 ( 73%)
Podjazdy: m
Kalorie: 300 kcal

Hamownia, siła, kadencja.

Środa, 11 kwietnia 2012 · dodano: 11.04.2012 | Komentarze 0

Cóż, siłownia dzisiaj z racji obowiązków przeleciała koło nosa no to hample zacisnąłem i nadrabiałem obrotami na spacerze z sierściuchem i tak trochę mocy udało się wypracować w trzeciej strefie tętna ;-P


Dane wyjazdu:
40.30 km 30.00 km teren
02:09 h 18.74 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:-5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:700 m
Kalorie: kcal

Continental Race King'i 2.0 jako wszechstronne opony zimowe.

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · dodano: 10.04.2012 | Komentarze 0

Niedziela, pierwszy dzień świąt, pobudka o 6 rano, wyjazd ok 7... teoretycznie, bo za oknem zastałem to:



... i to by było na tyle z niedzielnych planów :-/

Mokro, zimno (2*C) i do tego ze śniegiem więc nawet jeśli chciałbym pojechać terenem to będzie mokry śnieg. A jak szosą, to straszna chlapa :-/

Plan był zatem taki: przeczekać do popołudnia, do poświątecznego czasu i jeśli pogoda się poprawi to zaliczyć planowaną rundkę.

Po południu pogoda się poprawiła, asfalty wyschły, słońce zaczęło świecić, pełen zapału napompowałem połatane koło, poszedłem się ubrać w strój na te warunki jak najbardziej odpowiedni i... tak przygotowany zobaczyłem znowu kapcia....

Łapy mi opadły bo już się napaliłem... Okazało się, że to co złapałem wcześniej to był snake, czyli podwójne przebicie a ja zalepiłem tylko jedno... no comments...

Kwacha takiego załapałem, że mi się odechciało ...

No nic, trudno, lekcja na przyszłość: zabierać zapasową dętkę ZAWSZE.

I tak tym nieoptymistycznym akcentem przeszedłem do poniedziałkowego planu.

Rundka zaplanowana podobnie jak wcześniej tylko z drobnym rozszerzeniem. Główne punkty programu to ostry podjazd w Sosnówce, ten sam fragment trasy z BikeMaratonu z przedwczoraj oraz cudowny zjazd z Grzybowca (nad Jagniątkowem) do Sobieszowa, no normalnie miodzio ;-P

A jak było? Ano tak to się zaczęło:





Temp -5*C ale dawałem radę. Dalej kolejny raz ta sama stacja benzynowa z podpompowaniem i dalej już podjazd Sosnówką do Borowic. Nie ma co, nie lada górka zwieńczona tym miejscem:



W Borowicach niestety zaczęło się robić coś czego nie planowałem:



Race Kingi dawały tu jeszcze radę, ostrożnie bo ostrożnie (z krótkimi brakami przyczepności) ale jakoś się udało. Po wjechaniu na asfalt było ok, ale tylko paręset metrów, niestety. Potem zaczął się prawdziwy lód na drodze + trochę śniegu. A wyglądało to m.in. tak (wjazd na słynną Chomontową):







Od Chomontowej asfaltem w górę (przeciwny kierunek do BikeMaratonu z 2011r.) ale warunki iście zimowe. Po zjechaniu w las niestety zaczął się już prawdziwy nierozjechany śnieg. Na szczęście pod świeżo usypanymi kilkoma centymetrami był mokry i ubity śnieg, powalający jechać i utrzymać trakcję, aż do szczytowego momentu (do tej pory cały czas pod górkę) gdzie było już tak:













+ mała panorama lepiej pokazująca panujące warunki:

&feature=youtu.be

Tak czy siak wcześniej przez ok. 200-500m do tego właśnie miejsca musiałem pchać rower zastanawiając się: brnąć dalej czy przypadkiem jednak nie wrócić i zjechać do Podgórzyna. Spróbowałem choć pod stopami było ponad metr śniegu. Po przekroczeniu tego granicznego co do wysokości punktu liczyłem na możliwość ruszenia i jazdy (dalej było już z górki) na pozimowym mokrym i zbitym śniegu. Udało się :-D Jedynie kilka razy zmuszony byłem się zatrzymać kiedy koło lądowało w dziurze śniegowej spowodowanej przez kroczących wcześniej piechurów. Później na szczęście zrobiło się znośniej:



Niestety taka droga pozostała już do końca (nie ma opierniczania nawet jeśli teren łagodniał, trza było trzymać tempo w tych warunkach żeby w ogóle jechać)



A kiedy już wjechałęm na asfalt, to ten z kolei przywitał mnie lodzikiem ;-P



Pół kilometra dalej na szczęście szosa wyszła z lasu a tam promienie słoneczne już zrobiły co trzeba.

Niestety najprzyjemniejszego zaplanowanego zjazdu z Grzybowaca nie zaliczyłem. Późna już pora (śnieg ograniczył znacznie mobilność i szybkość przejazdu) a także obawa przed ośnieżonym i oblodzonym szlakiem, sprawiły, że zdecydowałem się jednak już zjeżdżać.

A wszystko to na Race Kingach 2.0! Strach w oczach :-D Tak wiec jeśli się uprzeć można je uznać za wszechstronne opony zimowe radzące sobie jako tako nawet z lodem i śniegiem. Generalnie: NIE POLECAM!! :-D Lepiej założyć minimum coś w okolicach NN lub RR Schwalbe'a. Będzie większa szansa wyjścia cało z takiej śniegowej, nieprzewidzianej przejażdżki. A dodam, że przewidywałem całkowitą już bezśniegową przejezdność no i trochę się przeliczyłem.

#lat=50.755992159337&lng=15.662086613769&zoom=12&maptype=ts_terrain
Kategoria Fotosos, Góry


Dane wyjazdu:
26.00 km 20.00 km teren
01:26 h 18.14 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:7.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:560 m
Kalorie: kcal

Jak się może skończyć wyjazd bez zapasowej dętki i pompki?

Sobota, 7 kwietnia 2012 · dodano: 10.04.2012 | Komentarze 0

Brać czy nie brać? Oto jest pytanie...

Tylko 3 dni w górach i to akurat w święta kiedy niejako należy być z rodziną, do tego w sobotę zaplanowane piesze wyjście a i jeszcze zapowiedzi pogody w okolicach 0*C.

Wszystko wskazywało na: nie brać bo i tak nie zdążysz. No ale wziąłem rower bo miejsce było więc wielkiego problemu to nie robiło. Jak już wziąłem to i ambitnie zaplanowałem że codziennie rano przynajmniej te 2 godzinki śmignę po górach i zaliczę parę podjazdów. Zawsze coś.

A zatem sobota: wyjazd z Cieplic ok godz. 7 rano, kierunek stacja benzynowa w celu podniesienia ciśnienia w kołach. Było jakieś 1,8 atm. więc kiedy podniosłem do ok 2,7 to od razu żwawiej zaczęło się jechać ;-P

Na stacji benzynowej klimat prowincji: "stacjonarny" piesek sobie spokojnie obserwuje rzeczywistość:





Dalej stara dobrze obcykana trasa przez Podgórzyn, Przesiekę na Wodospad Podgórnej z krótkimi ale ostrymi odcinkami.





W końcu i wodospad, ale dzisiaj bez kąpieli, lecę dalej ;-P



A dalej to już szlakiem w górę a nie drogą, więc podjazd był i techniczny i bardziej stromy. Ok 1 km dalej wpadam na fragment trasy BikeMaratonu z 2011 i tak lecę do Przesiek i potem jeszcze kawałek aż wrócę prawie do tego samego miejsca właśnie w Przesiece żeby się skierować na Zachełmie.

Przez las jechało się dobrze, w miarę sucho było aczkolwiek w lesie trafiały się odcinki błotne, na szczęście tak gdzieś w 1/3 podeschnięte, więc mocno "żabami" nie rzucało:



Z Zachełmia znowu dobrze znanym zielonym szlakiem w kierunku Chojnika. Bardzo fajna i w jednym miejscu wymagająca ścieżka.



Tuż przed samym szczytem jeszcze tylko parędziesiąt schodeczków:



No i pro forma "byłem, zobaczyłem" i można lecieć w dół do Sobieszowa:



Jak tylko zjechałem do Sobieszowa no to stało się to co się musiało stać komuś kto nie ma ani pompki ani dętki na wyjeździe, guma... i tu się wycieczka skończyła :-P

Pogoda była bardzo przyjemna, choć w okolicach 7*C to i tak całkiem wiosennie.

Ale jak to mówią licho nie śpi. Po południu po powrocie z pieszego wyjścia w góry (nota bene które dało w kość tak jak sobotnia szosowa runda- podejście w zimowych warunkach pod Pielgrzymy - dzień więc dobrze się spełnił treningowo) takie oto piękne widoki było dane mi oglądać:



Aby dokładnie za 12 min (odczyt z godziny zrobienia fot), dokładnie w tym samym miejscu zobaczyć można było TO:




Strach się bać wychodzić kiedykolwiek i gdziekolwiek :-D


No i trasa dla potomnych:


#lat=50.828127109902&lng=15.657195&zoom=13&maptype=ts_terrain
test
Kategoria Fotosos, Góry


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Treningowy - zmiana kasety + łańcucha -> 470 km

Piątek, 6 kwietnia 2012 · dodano: 06.04.2012 | Komentarze 0

Kategoria Techniczne


Dane wyjazdu:
10.00 km 8.00 km teren
00:35 h 17.14 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Kadencja, szybkość,

Czwartek, 5 kwietnia 2012 · dodano: 05.04.2012 | Komentarze 0

+ sierściuch, jak codziennie popołudniu ;-P


Dane wyjazdu:
25.00 km 20.00 km teren
01:14 h 20.27 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Siłowa Cytadela

Wtorek, 3 kwietnia 2012 · dodano: 03.04.2012 | Komentarze 0

Wtorkowa Cytadela, kilka (coś koło 5-6) tradycyjnych pętli wraz z amfiteatrem.

Ciekawostka: zero zjazdowców na torze chociaż zimno w sumie nie było ;-)


Dane wyjazdu:
10.00 km 8.00 km teren
00:40 h 15.00 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Siłownia + wysokie obroty.

Poniedziałek, 2 kwietnia 2012 · dodano: 02.04.2012 | Komentarze 0

Cóż, jednak spacer z psem da się wykorzystać również na ćwiczenia, jak nie mocy czy dystansów to chociaż wysokiej kadencji i równoczesnego... hamowania ;-P


Dane wyjazdu:
10.00 km 10.00 km teren
00:30 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Regeneracyjnie.

Niedziela, 1 kwietnia 2012 · dodano: 01.04.2012 | Komentarze 0